niedziela, 16 listopada 2014

Wszystko ma swój koniec. Coś się zaczyna, coś umiera. Każdego dnia kończy się jakiś etap w Naszym życiu, to co przeżyliśmy właśnie dziś, już do Nas nie wróci. Plusem tego jest to, że mamy znów możliwość zaczęcia czegoś na nowo, na czysto. Pewne relacje, sytuacje również się kończą by dać miejsce nowym. W niektórych
przypadkach to dobrze, w niektórych nie. Nie wolno Nam liczyć na to, że coś będzie mieć miejsce wieczność, przecież nie jesteśmy pewni nawet chwili, która poprzedza tą która się toczy teraz. Koniec nie zawsze musi oznaczać coś złego, może być początkiem zmian. Czy u mnie jest jakiś koniec? Jest pełno końców, co chwilę je inicjuję, żałuję, ale to mój wybór. Czasami nawet to boli, wypala we mnie pewne emocje, których tak kurczowo się trzymałam. To po trochu
zostawia we mnie pustkę, która daje miejsce egoizmowi na świat.
Kończcie to co złe, a to co dobre się skończy samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz